A ta buta to nie głupota? :)

Przecież ich działania są przeciwskuteczne.

Dokładnie. A ludzie są przyzwyczajeni, że wszystko, czego by się nie tknąć jest zgodne z prawem i jednocześnie niezgodne.

Ale komu oni chcą to pokazać, skoro 80% społeczeństwa ich nie znosi ? Samym sobie ???

Społeczeństwu. Że może im nagwizdać.

Jestem zdania, że opisana prowokacja sędziów  SN była uzgodniona z TSUE.

Czyli, że mają w tamtej instytucji postawioną  tzw. kryszę (Zoll i inni).

Inaczej by się w tak oczywisty sposób nie podkładali.

Nalezy wobec tego założyć, iż  członkowie "partii zagranicy" otrzymali  wytyczne , aby prowadzić bezwzględną  wojnę z obecną konfiguracją polityczną  sprawującą władzę w Warszawie.

Cóż, stare NWO się chyba sypie, tylko eurokomuniści jeszcze tego nie chcą przyjąc do wiadomości. 
W ciekawych czasach żyjemy :)

Za dużo mają do stracenia.

jak Pan Bóg chce kogoś zgubić to odbiera mu rozum

Pozostaje tylko liczyć na to, że Korwin będzie żył wiecznie. 

Tak, tak, poradzi sobie… Towarzysz Naczelnik Prezes posunie tow. Gersdorf, czyli swoją nieco młodszą koleżankę z tego samego WPiA UW tylko po to żebyś Ty się dobrze poczuł. Odnoszę wrażenie, że w natłoku wydarzeń trochę się pogubiłeś w argumentacji agitacyjnej. ;))

Towarzysz Naczelnik Prezes musi się zgadzać na wszystko co w sprawie sądów (i w każdej innej sprawie) dyktuje niemieckie dowództwo z Brukseli oraz Kanclerz Angela Merkel osobiście. Reforma sądownictwa została przez PiS faktycznie odwołana już dawno temu - wtedy, gdy Waszczykowski zaprosił Komisję Wenecką, a Pucołowaty postawił się okoniem. Od tamtej pory jedyne co reformatorzy z PiS-u robią, to wycofują się rakiem.

Tak całkiem to nie (z tym słuchaniem Niemców) - o czym świadczy chociażby wizyta pani Gersdorf w tychże Niemczech.

Problem polega na czym innym - iż PiS dostał carte blanche na zreformowanie sądownictwa w całości (w postaci mandatu społecznego poparcia) - a reformy ograniczył - z pominięciem tego, co udzielających mandatu dotyczy najbardziej. Wymiar sprawiedliwości w swej codziennej pracy praktycznie jest niezmieniony. Co może wynikać z faktu, iż np. sędzia Żurek będzie orzekał w pierwszej instancji a nie w drugiej? Dla niego samego - ewentualnie więcej pracy i niższe uposażenie - ale dla tego, w czyjej sprawie wydaje wyrok? Ma być tak, iż sądzeni z góry mają zakładać, że dopiero druga instancja będzie sprawiedliwa i koncentrować się na tworzeniu podstaw do apelacji?

Zobaczymy, co pokaże nowa izba dyscyplinarna. 

Z tego co piszesz wynikałoby, że PiS jednak zrobił skok na sądy przede wszystkim we własnym interesie, by przejąć aparat - poobsadzać go swoimi ludźmi, zaś interes tzw. suwerena miał w poważaniu. Służył mu on tylko propagandowo do przykrycia rzeczywistego celu operacji. No, chyba że po udanym przejęciu z własnej dobrej woli dokonałby jakichś istotnych zmian na korzyść tych, którzy na reformy liczyli. Osobiście bym na taką wolę jednak nie liczył, bo system prawny III RP służy przede wszystkim temu, by władzy zapewnić spokojny sen. Jedynym pożytkiem z tej kolejnej wojny na górze płynącym dla nas szaraków jest to, że dopóki oni tam się żrą między sobą o posady, forsę i wpływy, tym mniej zajmują się nami na dole.

Ta strefa jest zależna od Niemiec, bo tak chce hegemon. Nie Niemcy rozdają te karty. Ale to nie znaczy, że polski rząd jest niezależny w polityce zagranicznej. Natomiast Niemiec jako takich chwilowo słuchać się sztywno nie musi. Co nie znaczy, że nie może. A opozycja tego jakoś nie rozumie.